• 45 jedno haslo
  • 45f dwa hasla
  • 13 jedno haslo
  • 57 jedno haslo
  • 78 jedno haslo
  • 90 jedno haslo
  • 80 jedno haslo

Pętla Stadion Raków w CzęstochowieKolejny dowód na to, że tramwaje to przyszłość i to nie tylko dla największych miast, ale także dla tych porównywalnych z Olsztynem. Częstochowa - 237-tysięczne byłe miasto wojewódzkie - przez wiele lat było miastem z najprostszą siecią tramwajową w Polsce. Na początku września się to zmieniło. Pod Jasną Górą otwarto nowy, 4,5-kilometrowy odcinek sieci tramwajowej. Trasa na Wrzosowiak i Błeszno, do pętli Stadion Raków, dołączyła do jedynej do tej pory linii północ-południe.

Częstochowa jest - jeszcze tylko przez dwa lata! - miastem z najmłodszą siecią tramwajową w Polsce. Jedyną wybudowaną po II wojnie światowej w naszym kraju sieć oddano do użytku 8 marca 1959 roku. Początkowo liczyła ona 7,1 km toru z dzielnicy Północ do rozbudowującej się wówczas Huty Częstochowa. W tym samym roku otwarto też 1,5-kilometrowy odcinek toru w dzielnicy Raków. Przetrwał on 12 lat - do 1971 roku. W zamian za zlikwidowaną odnogę na Raków przedłużono o 1,5 km na północ główną linię, do dzielnicy Tysiąclecie. W 1984 roku miała miejsce kolejna rozbudowa - po raz kolejny przedłużono linię na północ i osiągnęła ona 10 km. 

Dopiero w 2006 roku plany dalszej rozbudowy zaczęły nabierać realnych kształtów. Przeprowadzono wówczas konsultacje społeczne, w których przygniatająca większość ankietowanych opowiedziała się za rozwijaniem sieci tramwajowej. Miasto skorzystało z funduszy unijnych i w 2010 roku rozpoczęła się budowa. Z dofinansowania UE skorzystano też przy zakupie nowych tramwajów - Częstochowa zamówiła nowy produkt bydgoskiej Pesy, czyli tramwaje Twist, których siedem sztuk przeznaczonych jest do obsługi nowego odcinka sieci. Budowa zakończyła się latem 2012 roku i 3 września pierwszy tramwaj nowej linii 3 pojechał świeżo oddanym torowiskiem do pętli przy stadionie Rakowa. 

Pętla Stadion Raków w Częstochowie

Linia na Błeszno okazała się niewątpliwym sukcesem. Po jej uruchomieniu kolejne dzielnice miasta zaczęły się dopominać o tramwaj dla siebie, a Częstochowa myśli o dalszej rozbudowie sieci, m.in. o linii na Parkitkę (północno-zachodnia część miasta) i przedłużeniu dopiero co oddanej odnogi na Błeszno śladem zlikwidowanej w 1971 roku linii w dzielnicy Raków. Oficjalne otwarcie nowego odcinka sieci połączone z paradą tramwajów przyciągnęło tłumy częstochowian. 

Mieszkańcy, mimo zastąpienia przez tramwaj kilku linii autobusowych, są zadowoleni. Połączenie tramwajowe okazuje się szybsze i wygodniejsze niż autobusy. Sprawne przesiadki zapewniają zaplanowane na nowym odcinku wspólne przystanki tramwajowo-autobusowe (autobus wjeżdża na przystanek tramwajowy). Podobne odczucia będą mieli z pewnością olsztyniacy, kiedy tylko w końcu przyjdzie im spróbować wygody, jaką daje tramwaj. A to już w 2014 roku...

 

Przy zwiększającej się bezustannie liczbie samochodów na olsztyńskich ulicach (w Olsztynie jest już zarejestrowanych ponad 100 tysięcy aut!) zakup kolejnych autobusów niewiele pomoże. Budowa buspasów zadziała pozytywnie, ale nie aż w takim stopniu jak tramwaje. Pasów dla autobusów nie da się wybudować wszędzie, więc tam, gdzie autobusy nie mają specjalnych przywilejów, nadal stać będą w korkach. Tramwaj porusza się swoim wydzielonym torowiskiem, ma priorytety w sygnalizacji świetlnej (motorniczy będzie zapalał sobie zielone światło), więc zdecydowanie przyśpieszy podróże komunikacją miejską.

Według planów tramwaj na najbardziej uczęszczanej linii między Wysoką Bramą a Jarotami będzie kursował co 6-8 minut. Na dodatek każdy z tramwajów może pomieścić 200 osób, czyli znacznie więcej niż najdłuższy nawet autobus przegubowy. 15 tramwajów na początek z powodzeniem wystarczy.

Nowoczesne tramwaje – a tylko takie będą kursowały po Olsztynie – wyposażone są w mechanizm tzw. rekuperacji. Polega on na tym, że przy hamowaniu tramwaju energia kinetyczna, czyli energia ruchu, jest zamieniana przez prądnicę na elektryczną i tak powstały prąd jest oddawany do sieci. Tramwaje więc nie pobierają przez cały czas prądu, a jeszcze go „produkują”. Silniki nowych generacji w tramwajach są też bardzo oszczędne, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na energię elektryczną. Olej napędowy dla autobusów na pewno kosztowałby więcej, a dodatkowo zanieczyściłby powietrze.

O gustach trudno dyskutować, ale warto zauważyć, że słupy i trakcja to normalny element miejskiego krajobrazu jak choćby latarnie. Na długich odcinkach linia tramwajowa będzie przebiegała przez tereny dość luźno zabudowane, więc nie będzie wchodzić w kolizję z architekturą. W Polsce obecnie obowiązuje prawo zabraniające mocowania sieci trakcyjnej do elewacji budynków, więc pajęczyny drutów nad całą ulicą na pewno nie zobaczymy. A w śródmieściu czy miejscach objętych opieką konserwatorską można ustawić ozdobne słupy, które będą elementami dobrej małej architektury, a nie tylko wieszakami na druty.

Nie do końca prawda. Na linii tramwajowej zaplanowano kilka tzw. przeplotów, umożliwiających przejazd tramwaju na drugi tor. Jeśli tramwaj utknie w którymś miejscu, następny jadący z tyłu – jeśli tylko będzie o tym wiedział – może ominąć stojący pojazd po drugim torze i wrócić potem na swój. Nie będzie najmniejszego problemu z tym, że na takim objeździe tramwaj może musieć zatrzymać się na przystanku przy drugim torze. Wszystkie tramwaje w Olsztynie będą dwukierunkowe, co oznacza, że będą miały drzwi po obu stronach i wsiądziemy lub wysiądziemy na przystanku, z której strony by on nie był.

Na pewno nie stanie na środku skrzyżowania i nie zablokuje ruchu, bo każdy z tramwajów zostanie wyposażony w akumulatory pozwalające mu przejechać nawet do 200 metrów bez zasilania z sieci trakcyjnej. A o tym, jak można ominąć unieruchomiony tramwaj, pisaliśmy wyżej.

Wbrew pozorom tramwaj wcale nie ślizga się bardziej niż samochód. Co prawda, w przypadku metalowych kół na szynach tarcie jest mniejsze niż przy hamowaniu opony na asfalcie, ale mniejsza jest też powierzchnia. Dodatkowo tramwaje wyposażone są w piasecznice – proste w konstrukcji, ale skuteczne w działaniu urządzenia sypiące piach pod koła tramwaju w przypadku awaryjnego hamowania. To znacznie skraca drogę hamowania, dzięki czemu nie jest ona dłuższa niż w przypadku np. autobusu.

Gdybyśmy mieli te same tramwaje, co w latach 60. ubiegłego wieku, pewnie by tak było. Minęło jednak pół wieku i dzisiejsze tramwaje to zupełnie inna generacja pojazdów. Tak jak nikt nie porównuje Syreny 105 z samochodem z roku 2012, tak nie można narzekać na tramwaje mając w głowie przestarzałe wozy, kursujące wciąż - przyznajmy – po wielu polskich miastach. Olsztyn będzie jednak jedynym miastem w Polsce, który będzie miał wyłącznie nowe i nowoczesne niskopodłogowe tramwaje.

Pisk na zakrętach powodowany był w przypadku starych tramwajów przede wszystkim dużym naciskiem na szynę, który wynikał z dużego ciężaru i małej liczby osi (zazwyczaj dwóch). Nowoczesne tramwaje też są ciężkie, ale też wieloczłonowe i mają co najmniej 4-5 osi, na które się ten ciężar rozkłada. Dzięki temu szyny zużywają się wolniej, a sentymentalni miłośnicy tramwajowego zgrzytu będą musieli wybrać się na wycieczkę do innego miasta.

W praktyce rzeczywiście większość kierowców w Olsztynie nie miała do czynienia z tramwajami, ale podczas egzaminu na prawo jazdy przepisów ich dotyczących musiał nauczyć się każdy. Przyzwyczajenie się kierowców na pewno zajmie trochę czasu, ale w bardzo wielu miejscach przecięcie się torów tramwajowych z ulicą będzie regulowane sygnalizacją świetlną, co znacznie ułatwi sprawę kierowcom.

Nachylenie toru na Obiegowej i Żołnierskiej, gdzie tramwaj będzie pokonywał największe pochyłości, jest nawet niższe niż maksymalne dozwolone 5%. W Polsce są nawet bardziej strome odcinki toru (np. w Gdańsku na linii na Chełm), ale tramwaje pokonują je bez problemu. Hamulce i służące do hamowania awaryjnego piasecznice w zupełności wystarczą do zatrzymania tramwaju w razie potrzeby.

Właśnie – dziś. Zarówno budowa buspasów, jak i przywrócenie tramwajów to inwestycje na lata, a wręcz dziesiątki lat. O mieście należy myśleć w perspektywie dziesięcioleci, a nie tylko teraźniejszości. Dobrym przykładem jest tu warszawskie metro – kiedy ruszało, ostatnie stacje na Ursynowie znajdowały się w szczerym polu, a dziś otaczają je całe osiedla i metro przewozi tam codziennie dziesiątki tysięcy ludzi. Kiedy w Olsztynie korki będą coraz większe, autobusy nadal będą przewozić pasażerów bez stania w nich – właśnie dzięki buspasom.

Warianty realizacji

21 maja 2008 r. Gmina Olsztyn podpisała z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości umowę dotyczącą przygotowania projektu indywidualnego pn. „Modernizacja i rozwój zintegrowanego systemu transportu zbiorowego w Olsztynie". W czerwcu tego roku została również podpisana umowa na wykonanie studium wykonalności dla projektu. Prace nad studium wykonalności zostały podzielone na trzy etapy.
W ramach etapu pierwszego została wykonana analiza oddziaływania oraz wykonalności i obejmowała swoim zakresem:
Więcej… o Warianty realizacji

Fundusze Europejskie - dla Rozwoju Polski Wschodniej | Modernizacja i rozwój zintegrowanego systemu transportu zbiorowego w Olsztynie

Projekt finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej na lata 2007-2013

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Strona tramwaje.olsztyn.eu zapisuje pliki cookies na komputerach odwiedzających ją internautów. Dzieje się tak ponieważ pliki cookies:

Na tramwaje.olsztyn.eu korzystamy z usług internetowych firm trzecich (Facebook, Google, itp.). Z tego powodu zapisywane są również pliki cookies niezwiązane bezpośrednio z naszą działalnością.

Aby wyłączyć lub ograniczyć działanie polików cookies na swoim komputerze prosimy zapoznać się z informacjami dostępnymi na witrynie producenta używanej przez Państwa przeglądarki internetowej. Oto najpopularniejsze z nich:

Mozilla Firefox
Microsoft Internet Explorer
Chrome
Opera