• 45 jedno haslo
  • 45f dwa hasla
  • 13 jedno haslo
  • 57 jedno haslo
  • 78 jedno haslo
  • 90 jedno haslo
  • 80 jedno haslo

Solaris_Tramino_Olsztyn_1Półtora roku temu, 27 czerwca 2011 roku prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz podpisał pod Wysoką Bramą umowę z wykonawcą olsztyńskiej sieci tramwajowej - hiszpańskim koncernem budowlanym FCC Construcción. Co od tego czasu się wydarzyło - prezentujemy małe podsumowanie ostatniego półtora roku w projekcie tramwajowym.

Na początek warto przypomnieć, że projekt "Modernizacja i rozwój zintegrowanego systemu transportu zbiorowego w Olsztynie" to nie tylko tramwaje. Wiosną autobusy komunikacji miejskiej zaczną w pełni korzystać z gotowych już niemal buspasów, mieszkańcy Jarot będą cieszyli się nowymi chodnikami i drogami dla rowerów, część skrzyżowań w Olsztynie zostanie wyposażona w inteligentny system zarządzania ruchem, a mieszkańcy osiedla Kormoran tuż przed Bożym Narodzeniem wywalczyli sobie w głosowaniu internetowym plac zabaw wyposażony w zabawki komunikacyjne. Dzięki projektowi olsztynianie będą mogli kupować bilety w automatach, które naładują także ich elektroniczne bilety.

Najważniejsze są jednak oczywiście tramwaje. Budowa sieci tramwajowej ruszy pełną parą w 2013 roku, ale ostatnie półtora roku to wiele, niewidocznej często na pierwszy rzut oka, pracy. Na całym ponad 11-kilometrowym (licząc z torem do zajezdni) odcinku, gdzie pojawi się torowisko tramwajowe, trzeba było przygotować grunty, co oznaczało pracę geodetów i geologów. Całą trasę musiały objąć projekty budowlane, uzgodnione ze wszystkimi instytucjami, w tym drogowcami. Proces zatwierdzania tych projektów zbliża się do końca - w ciągu najbliższych trzech miesięcy wszystkie powinny być gotowe i zaakceptowane.

Ruszyła też sama budowa. Na blisko 700-metrowym odcinku wzdłuż ulicy Płoskiego na Jarotach robotnicy od 12 września 2012 roku przygotowują przyszłe torowisko. Odwiedzający budowę z pewnością zauważyli już fundamenty pod słupy trakcyjne czy izolację pod przyszłe tory. Wiosną, kiedy pogoda pozwoli, budowa powinna ruszyć z kopyta.

W międzyczasie Olsztyn zdecydował też, jakimi tramwajami pojadą mieszkańcy. 15 nowoczesnych, w pełni niskopodłogowych, klimatyzowanych i wyposażonych w bezprzewodowy internet tramwajów dwukierunkowych, które nie potrzebują pętli (oszczędność miejsca!) dostarczy polska firma Solaris - największy krajowy i liczący się w Europie producent autobusów, który wyprodukował już 45 tramwajów dla Poznania na Euro 2012, a wygrał także prestiżowe przetargi na dostawę tramwajów dla niemieckich miast - Jeny i Brunszwiku. Mieszkańcy sami wybrali - w organizowanych przez Zarząd Komunikacji Miejskiej głosowaniach internetowych - sposób malowania tramwajów i model siedzeń, jakie się w nich znajdą.

Rok 2013 będzie dla projektu kluczowy. Rozkręci się budowa linii tramwajowej, zaczną się prace przy systemie inteligentnego sterowania ruchem. Zarząd Komunikacji Miejskiej będzie analizował, jak powinna wyglądać sieć tramwajów i autobusów po uruchomieniu tych pierwszych. Zobaczymy wzdłuż olsztyńskich ulic pierwsze tory tramwajowe, na terenie bazy MPK Olsztyn przy Kołobrzeskiej zacznie powstawać zajezdnia dla olsztyńskich Solarisów Tramino. Olsztyńskie tramwaje nabiorą realnych, widocznych dla mieszkańców kształtów.

Przy zwiększającej się bezustannie liczbie samochodów na olsztyńskich ulicach (w Olsztynie jest już zarejestrowanych ponad 100 tysięcy aut!) zakup kolejnych autobusów niewiele pomoże. Budowa buspasów zadziała pozytywnie, ale nie aż w takim stopniu jak tramwaje. Pasów dla autobusów nie da się wybudować wszędzie, więc tam, gdzie autobusy nie mają specjalnych przywilejów, nadal stać będą w korkach. Tramwaj porusza się swoim wydzielonym torowiskiem, ma priorytety w sygnalizacji świetlnej (motorniczy będzie zapalał sobie zielone światło), więc zdecydowanie przyśpieszy podróże komunikacją miejską.

Według planów tramwaj na najbardziej uczęszczanej linii między Wysoką Bramą a Jarotami będzie kursował co 6-8 minut. Na dodatek każdy z tramwajów może pomieścić 200 osób, czyli znacznie więcej niż najdłuższy nawet autobus przegubowy. 15 tramwajów na początek z powodzeniem wystarczy.

Nowoczesne tramwaje – a tylko takie będą kursowały po Olsztynie – wyposażone są w mechanizm tzw. rekuperacji. Polega on na tym, że przy hamowaniu tramwaju energia kinetyczna, czyli energia ruchu, jest zamieniana przez prądnicę na elektryczną i tak powstały prąd jest oddawany do sieci. Tramwaje więc nie pobierają przez cały czas prądu, a jeszcze go „produkują”. Silniki nowych generacji w tramwajach są też bardzo oszczędne, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na energię elektryczną. Olej napędowy dla autobusów na pewno kosztowałby więcej, a dodatkowo zanieczyściłby powietrze.

O gustach trudno dyskutować, ale warto zauważyć, że słupy i trakcja to normalny element miejskiego krajobrazu jak choćby latarnie. Na długich odcinkach linia tramwajowa będzie przebiegała przez tereny dość luźno zabudowane, więc nie będzie wchodzić w kolizję z architekturą. W Polsce obecnie obowiązuje prawo zabraniające mocowania sieci trakcyjnej do elewacji budynków, więc pajęczyny drutów nad całą ulicą na pewno nie zobaczymy. A w śródmieściu czy miejscach objętych opieką konserwatorską można ustawić ozdobne słupy, które będą elementami dobrej małej architektury, a nie tylko wieszakami na druty.

Nie do końca prawda. Na linii tramwajowej zaplanowano kilka tzw. przeplotów, umożliwiających przejazd tramwaju na drugi tor. Jeśli tramwaj utknie w którymś miejscu, następny jadący z tyłu – jeśli tylko będzie o tym wiedział – może ominąć stojący pojazd po drugim torze i wrócić potem na swój. Nie będzie najmniejszego problemu z tym, że na takim objeździe tramwaj może musieć zatrzymać się na przystanku przy drugim torze. Wszystkie tramwaje w Olsztynie będą dwukierunkowe, co oznacza, że będą miały drzwi po obu stronach i wsiądziemy lub wysiądziemy na przystanku, z której strony by on nie był.

Na pewno nie stanie na środku skrzyżowania i nie zablokuje ruchu, bo każdy z tramwajów zostanie wyposażony w akumulatory pozwalające mu przejechać nawet do 200 metrów bez zasilania z sieci trakcyjnej. A o tym, jak można ominąć unieruchomiony tramwaj, pisaliśmy wyżej.

Wbrew pozorom tramwaj wcale nie ślizga się bardziej niż samochód. Co prawda, w przypadku metalowych kół na szynach tarcie jest mniejsze niż przy hamowaniu opony na asfalcie, ale mniejsza jest też powierzchnia. Dodatkowo tramwaje wyposażone są w piasecznice – proste w konstrukcji, ale skuteczne w działaniu urządzenia sypiące piach pod koła tramwaju w przypadku awaryjnego hamowania. To znacznie skraca drogę hamowania, dzięki czemu nie jest ona dłuższa niż w przypadku np. autobusu.

Gdybyśmy mieli te same tramwaje, co w latach 60. ubiegłego wieku, pewnie by tak było. Minęło jednak pół wieku i dzisiejsze tramwaje to zupełnie inna generacja pojazdów. Tak jak nikt nie porównuje Syreny 105 z samochodem z roku 2012, tak nie można narzekać na tramwaje mając w głowie przestarzałe wozy, kursujące wciąż - przyznajmy – po wielu polskich miastach. Olsztyn będzie jednak jedynym miastem w Polsce, który będzie miał wyłącznie nowe i nowoczesne niskopodłogowe tramwaje.

Pisk na zakrętach powodowany był w przypadku starych tramwajów przede wszystkim dużym naciskiem na szynę, który wynikał z dużego ciężaru i małej liczby osi (zazwyczaj dwóch). Nowoczesne tramwaje też są ciężkie, ale też wieloczłonowe i mają co najmniej 4-5 osi, na które się ten ciężar rozkłada. Dzięki temu szyny zużywają się wolniej, a sentymentalni miłośnicy tramwajowego zgrzytu będą musieli wybrać się na wycieczkę do innego miasta.

W praktyce rzeczywiście większość kierowców w Olsztynie nie miała do czynienia z tramwajami, ale podczas egzaminu na prawo jazdy przepisów ich dotyczących musiał nauczyć się każdy. Przyzwyczajenie się kierowców na pewno zajmie trochę czasu, ale w bardzo wielu miejscach przecięcie się torów tramwajowych z ulicą będzie regulowane sygnalizacją świetlną, co znacznie ułatwi sprawę kierowcom.

Nachylenie toru na Obiegowej i Żołnierskiej, gdzie tramwaj będzie pokonywał największe pochyłości, jest nawet niższe niż maksymalne dozwolone 5%. W Polsce są nawet bardziej strome odcinki toru (np. w Gdańsku na linii na Chełm), ale tramwaje pokonują je bez problemu. Hamulce i służące do hamowania awaryjnego piasecznice w zupełności wystarczą do zatrzymania tramwaju w razie potrzeby.

Właśnie – dziś. Zarówno budowa buspasów, jak i przywrócenie tramwajów to inwestycje na lata, a wręcz dziesiątki lat. O mieście należy myśleć w perspektywie dziesięcioleci, a nie tylko teraźniejszości. Dobrym przykładem jest tu warszawskie metro – kiedy ruszało, ostatnie stacje na Ursynowie znajdowały się w szczerym polu, a dziś otaczają je całe osiedla i metro przewozi tam codziennie dziesiątki tysięcy ludzi. Kiedy w Olsztynie korki będą coraz większe, autobusy nadal będą przewozić pasażerów bez stania w nich – właśnie dzięki buspasom.

Fundusze Europejskie - dla Rozwoju Polski Wschodniej | Modernizacja i rozwój zintegrowanego systemu transportu zbiorowego w Olsztynie

Projekt finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej na lata 2007-2013

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Strona tramwaje.olsztyn.eu zapisuje pliki cookies na komputerach odwiedzających ją internautów. Dzieje się tak ponieważ pliki cookies:

Na tramwaje.olsztyn.eu korzystamy z usług internetowych firm trzecich (Facebook, Google, itp.). Z tego powodu zapisywane są również pliki cookies niezwiązane bezpośrednio z naszą działalnością.

Aby wyłączyć lub ograniczyć działanie polików cookies na swoim komputerze prosimy zapoznać się z informacjami dostępnymi na witrynie producenta używanej przez Państwa przeglądarki internetowej. Oto najpopularniejsze z nich:

Mozilla Firefox
Microsoft Internet Explorer
Chrome
Opera