Od 24 maja trwa w Olsztynie budowa buspasów. To jeden z elementów największego w historii współczesnego Olsztyna projektu inwestycyjnego, znanego pod oficjalną nazwą „Modernizacja i rozwój zintegrowanego systemu transportu zbiorowego w Olsztynie", a potocznie zwanego „projektem tramwajowym".
Czym w ogóle są buspasy?
Wydzielone pasy dla autobusów, zwane buspasami, to jedno z najprostszych, a jednocześnie najbardziej wydajnych rozwiązań skracających czas przejazdu komunikacją miejską. Na Zachodzie znane jest od dziesięcioleci, w Polsce na szerszą skalę wprowadzane w ostatniej dekadzie. Teraz ma ono pojawić się w Olsztynie.
Najczęściej buspasy powstają wzdłuż istniejących już ulic. Na nich wytycza się lub dobudowuje dodatkowy pas, którym mogą poruszać się tylko pojazdy komunikacji miejskiej (autobusy i trolejbusy) i międzymiastowej oraz taksówki. W krajach o wysokiej kulturze jazdy wystarczy wymalowanie na jezdni odpowiednich oznaczeń, w innych trzeba oddzielać buspas od ruchu pozostałych pojazdów np. gumowymi krawężnikami, by kierowcy nie blokowali drogi autobusom.
Najczęściej buspasy wyznaczane są oczywiście w centrach największych miast – np. w Warszawie znaleźć je można na takich arteriach jak Trasa Łazienkowska. Aleje Jerozolimskie czy Trasa W-Z, na której powstał wspólny pas autobusowo-tramwajowy. Mieszkańcy bardzo szybko docenili wygodę rozwiązania i po uruchomieniu buspasów znacząco wzrosła liczba pasażerów w autobusach kursujących wspomnianymi trasami. Nie oznacza to jednak, że to rozwiązanie sprawdza się tylko w wielkich aglomeracjach – wręcz przeciwnie, coraz częściej sięgają po nie miasta liczące 150-200 tysięcy mieszkańców. Buspasy powstały np. w Kielcach, gdzie bardzo szybko spowodowały skrócenie czasu podróży autobusem.
Gdzie będą w Olsztynie buspasy?
W Olsztynie buspasy powstaną przez dobudowanie ich do istniejących jezdni, dzięki czemu nie odbędzie się to kosztem pozostałych użytkowników dróg. W ten sposób przeciętna szerokość jezdni wzrośnie z 7 metrów (dwa pasy) do 10,5 metra (trzy pasy). Blisko 7 kilometrów pasów zostanie wybudowanych wzdłuż alei Warszawskiej (od Tuwima do Kazimierza Jagiellończyka i Polnej), ulicy Śliwy (na całej długości), alei Niepodległości (na całej długości) i ulicy Pstrowskiego (od Kasprzaka do al. Sikorskiego).
Powstaną także tzw. śluzy dla autobusów na ulicy Grunwaldzkiej – to rozwiązanie znamy już z ulicy 1 Maja. Na żadnej z wymienionych ulic nie zmniejszy się liczba pasów dla samochodów.
Czy w Olsztynie buspasy są potrzebne?
To pytanie pojawia się bardzo często i przy tej okazji podnoszony jest argument, że na ulicach, gdzie są budowane, nie ma korków. Być może dzisiaj nie są one tak dokuczliwe, ale buspasy to inwestycja na lata i nie można myśleć o ich budowie tylko pod kątem dnia dzisiejszego. Patrząc na rozwój miasta trzeba zauważyć, że Olsztyn nie uniknie w niedalekiej przyszłości inwestycji drogowej, która połączy dzielnice południowe – popularne „olsztyńskie sypianie" - z alejąWarszawską.
Ponadto trzeba zwrócić uwagę, że buspasy to także budowa infrastruktury uzupełniającej. Oprócz nowej nawierzchni na wszystkich pasach ruchu zostanie wymieniona kanalizacja deszczowa, położone nowe chodniki i ścieżki rowerowe a także zamontowane nowe oświetlenie. To będą kompletnie nowe ulice.
W 2007 roku, przy planowaniu budowy buspasów i sieci tramwajowej przeprowadzone zostały badania dotyczące natężenia ruchu na najważniejszych ulicach miasta. Według prognoz w 2038 roku liczba samochodów wjeżdżających do Olsztyna podwoi się w stosunku do roku 2007, co oznacza, że zamiast 23 tysięcy samochodów do naszego miasta będzie wjeżdżać prawie 47 tysięcy aut dziennie.
Buspasy powstaną wzdłuż dwóch ważnych ciągów komunikacyjnych Olsztyna. Z terenów uniwersyteckich w Kortowie szybki dojazd na Jaroty zapewni tramwaj. Dotarcie w jak najkrótszym czasie do śródmieścia mają zapewnić autobusy, stąd – podjęta na podstawie badań specjalistów od transportu – decyzja o wybudowaniu wydzielonych pasów wzdłuż alei Warszawskiej i ulicy Śliwy. Tędy biegnie główny wlot do Olsztyna od strony Warszawy a południowe gminy to także popularny kierunek rozwoju budownictwa jednorodzinnego i podmiejskiej migracji olsztynian. Bez alternatywy w postaci szybkiej komunikacji miejskiej podróż tą drogą stałaby się w krótkim czasie bardzo uciążliwa.
Drugi ważny ciąg komunikacyjny to oś wschód-zachód przebiegająca ulicami Grunwaldzką, Mochnackiego, aleją Niepodległości i ulicą Pstrowskiego. To tędy dojeżdzają do śródmieścia mieszkańcy Likus, Redykajn, Gutkowa, Osiedla Mazurskiego, a także Nagórek, Jarot czy Osiedla Generałów. Ruch na tych ulicach także będzie rósł i za kilka lat autobusy utknęłyby tam w korkach na dobre. Buspasy temu zapobiegną i pozwolą na uruchomienie szybkich połączeń między wspomnianymi osiedlami a dolną częścią śródmieścia, czyli okolicami Starego Miasta i placu Roosevelta.
Budowa buspasów spowoduje, że autobusy będą kursowały bardziej regularnie, dzięki czemu będą też mogły kursować częściej. Skróci się czas podróży, co da wymierne oszczędności zarówno pasażerom, jak i miastu, albowiem autobusy, które nie stoją w korkach, spalają mniej paliwa, a to oznacza niższe koszty eksploatacji.
Jak buspasy lokują się w całym systemie olsztyńskiej komunikacji miejskiej?
Wydzielone pasy dla autobusów będą jednym z elementów systemu komunikacji miejskiej. Linii tramwajowych wszędzie od razu zbudować się nie da, a co więcej – nie wszędzie opłaca się kłaść tory. Tam, gdzie nie pojedzie tramwaj, trzeba zastosować inne rozwiązania.
W ramach projektu tramwajowego powstanie system sterowania ruchem na kilkudziesięciu skrzyżowaniach, który będzie przyznawał priorytet pojazdom komunikacji miejskiej. Mówiąc prościej, kierowca autobusu czy motorniczy tramwaju zbliżając się do skrzyżowania będą zapalali sobie zielone światło, by nie stać na czerwonym. By jednak takie rozwiązanie było w pełni skuteczne, pojazd komunikacji miejskiej nie może stać w korku. Tramwaj ma swoje wydzielone torowisko, jego odpowiednikiem dla autobusu będzie właśnie buspas.
Dlaczego teraz?
Wielu olsztynian zadaje z pewnością pytanie, czy budowa buspasów jest konieczna właśnie teraz. Odpowiedź brzmi: tak. Inwestycja w takiej skali – 7 km nowych pasów, nowa kanalizacja deszczowa, nowe chodniki, ścieżki rowerowe i oświetlenie – byłaby dla miasta znacznym obciążeniem budżetu, należy więc korzystać z możliwości, jakie daje nam przynależność do Unii Europejskiej. Bardziej sprzyjająca okazja może się długo nie trafić. Z programu Rozwój Polski Wschodniej Olsztyn otrzyma na cały projekt poprawy komunikacji miejskiej blisko 90 mln euro, co stanowi 85% wartości całej inwestycji. Projekt trzeba zainwestować i rozliczyć najpóźniej do końca 2014 roku.
Nie należy też liczyć, że takie pieniądze udałoby się zdobyć za kilka lat. Budżet unijny na kolejne lata nie został jeszcze uchwalony, także dlatego że najwięksi płatnicy chcą jego ograniczenia. O środki na rozwój będą też zabiegać nowe kraje unijne. Teraz jest więc ostatnia chwila, by skorzystać z pewnego już dofinansowania.
Okres budowy buspasów został zaplanowany tak, by był jak najmniej uciążliwy dla mieszkańców. Utrudnień uniknąć niestety się nie da, ale ich szczyt przypadnie na sezon urlopowy, kiedy na ulicach Olsztyna robi się nieco luźniej.
Władze miasta nie lekceważą sprawy uciążliwości budowy buspasów. Urząd Miasta stale czeka na sygnały dotyczące budowy buspasów i będzie reagował na bieżąco na każdą informację wskazującą na ponad standardowe utrudnienia dla mieszkańców.